Nieznany wzrok

Drżenie twego głosu
Słyszę gdzieś w oddali
Szukając pustą ręką
Rąbka twej falbanki

Każde spojrzenie
Oddech też
Woła moje marzenie
Krzycząc, bierz mnie bierz!

Tańczę jak balerina
Pośród parku drzew
A deszcz mnie obmywa
I jest lżej

To znów biegnę szybko
Jak gniady koń
Do czegoż to ja dążę?
Słyszę tylko cichy głos

Kiedy biały śnieg pada
Lub słońce mocno grzeje
Tam jesteś klejnocie
I tam są pocałunki moje