MELANCHOLIJNA REFLEKSJA

Brak mi tych łąk zielonych
Po których chodziłem kwiaty wąchając
Tego powietrza już nie ma, na co dzień
I tych wzgórz lasami zasłanych
Niewielka rzeka płynąca niedaleko
Już pewnie zapomniała odciski mych stóp
To było przecież tak dawno i tak daleko
Urosłem, a czas poleciał z galopem
Za każdym razem, kiedy o tym myślę
Me serce cofa się w czasie
Chcę znowu być małym chłopcem
I żyć jak żyłem dawniej
Kiedy zamknę oczy zawsze jedno widzę
Te wzgórza wokół domu trawą pokryte
A dalej wysokie drzewa ciągnące się aż po horyzont
I ta rzeka wijąca się pośród gęstych zarośli
Lecz to nie tylko obrazki natury
Pozostały w głębi mojej pamięci
Tam pozostali również Ci ludzie
Których wszystkich mam zakodowanych w sercu
Mam wielka nadzieję, że kiedyś powrócę
Do miejsc, w których wczesną młodość przeżyłem
Lecz nie wiem czy pozostały jeszcze po niej znaki
Odciski małych stóp pozostawione w błocie