CZYZBY KONIEC ZLUDZEN?
Nieważne łzy którem toczył
Bo nadszedł czas odejścia
Rozstania rąk, które złączył
Śnieżny bałwanek pragnienia
Polecą chwile, które są w sercu
Jeszcze bardziej, głębiej
Bo to, co było między nami
Piękność wszędzie
Wspaniałe dni, których zliczyć
Nie da się ot tak
Bo każdy dzień miał wiele chwil
A chwile trwały długo
Nie da się czasu odwrócić
A czasem zapomnieć go
Życie do przodu wciąż idzie
Tak trudno złapać go
Chciałbym, aby Ci pozostało
W sercu tylko to
Że kochał Cię będę przyjaźnią
Będziesz koleżanką mą
Wiele jeszcze przyjdzie momentów
I chwil, w których myśleć będziemy
Siedząc samotnie na brzegu
Rzeki przemyśleń i chwil
Spotkamy się może znów
By uśmiechnąć się do siebie
Wymienić pocałunków sto
Pożartować przy obiedzie
Ta przyjaźń nie zniknie nigdy
Choć będzie nieco dalej
Spoglądać będziemy z innych brzegów
Jak nasze życie powstaje
Uśmiechać się pewnie będziem też
Machać do siebie rękoma
I tak to już jest
Przyjaźń przechodzi różne próby
I czasem za rzeczywistością nie podąża
Albo to wyobraźnia tylko jest
Wszystko realne tylko czasem
Nie wiadomo, co myśleć się ma
A może to minie z czasem
Powróci do normy świat
Będę cię znowu przytulał mocno
W świetle migocących gwiazd