CZEKAJAC

Kolejny wieczór
Specjalny
A może taki jak setki innych
W moim życiu
Siedzę
Nie mając na sobie nic
No prawie nic
Czuje ciepło powietrza
Jak uderza niemal we mnie
Lecz czegoś brakuje
Dotyku
Czyichś dłoni na mojej szyi
Szeptu do ucha
W razie gdybym zasypiał
Łaskotania delikatnych
I miękkich włosów
Ale to nic
Przecież moje życie już takie jest
Przyzwyczajony do samotnych ścian
I do marzeń
Jeszcze niespełnionych
Dotykam swojej twarzy
Bo wiem, że jestem nieogolony
Palce się zacinają
O ostre włoski
Oczy tak spokojnie
Spoglądają na białe tło
Gdzie jesteś?
Dlaczego tu cię nie ma?
Zobacz, przecież ja tu jestem
Ten sam
Chyba
No może mam włosy inaczej ścięte
Chce tego, o czym i ty myślisz
O czym marzysz w środku nocy
Nie mogąc zasnąć
Tak delikatnie dotykając
Palcami swych ust
Ja dotykam teraz swoje
Tęskniąc za tobą
Nie wiem, co to znaczy
Ale wiem, że
Chciałbym poczuć
Miękkość twych włosów w palcach
Twoje miękkie usta na moich
Głos w swoich uszach
Dotyk na szyi
Pozostaje, więc czekać
Na swoje
Ukochane marzenia