Zagladnij w moj swiat
Znam cię
Nie znając nawet tysiąca słów
Jakbym od samego początku swojego życia
Wiedział, kim jesteś
Kiedy się budzisz
I idziesz w nocy spać
Jakie na sobie masz perfumy
I co lubisz jeść
Nie wiem, dlaczego tak jest
Myśleć nad tym nie zamierzam
Lecz wzdycham
Kiedy tylko pomyślę, że gdzieś jesteś
Gdzieś tam
A nie gdzieś tutaj
Za daleko, aby wyciągnąć do ciebie dłoń
Poczuć pod palcami twoje delikatne włosy
Jednak tak blisko zarazem
Dla serca
Nabierz powietrza razem ze mną
Lecz nie przestawaj oddychać
Ja czasem zapominam
Odbiegając w daleki świat
Ten, który sam sobie stworzyłem
Który razem stwarzaliśmy
Gdzie możemy być razem
Bez początku
I bez końca
Oddychaj
A twe piersi się będą unosić delikatnie
Wargi wilgocią najdą
I zamkniesz może oczy
Tak
Zamknij
Wiem, że znowu trafisz
Tam gdzie jest mój świat
Ta cisza, spokój
A zarazem szaleństwo nieskończonego jeszcze życia
Odezwij się do mnie
Proszę
Niech usłyszę muzykę z twoich ust
Tak bardzo mi jej brak
I niech poczuję dotyk dłoni
Pozostała mi tylko ta zimna szyba
I mój nos do niej przystawiony
Ten duży nos
I ta zimna szyba
Zapomnieć trzeba chyba
Że idzie już zima
Lecz nie zapomnę
Wspomnień
Tamtej jesieni
Zimy, wiosny i lata
Tamtego roku mojego istnienia
Naszego życia
Jesteś
Już cię widzę
Końcami palców dotykam twoich warg
Całuję
I o świecie zapominam.