Strzyg, strzyg
Znow wizyta u fryzjerki. Lubie kiedy sie do mnie usmiecha jak tam wchodze. Wiem ze robi to z przyzwyczajenia i uprzejmosci do klienta, ale mimo wszystko. Scinajac wlosy nad czolem lubi sie delikatnie nademna nachylic. Szkoda tylko ze wlosy w koncu robia sie krociutkie i trzeba wstac z fotela. Na szczescie mi one szybko rosna ;)).. W tym roku tam wroce pewnie jeszcze ze dwa razy.
Zostawilem dzis swoja twarz nie ogolona. Pocierajac o nia dlonia czuje szorstkosc krociutkich wloskow.
Kolejny dzien ucieka w przeszlosc. Kolejny dzien blizej tygodnia w samotnosci ktorego nie moge sie juz doczekac.