Spokoj
Kiedy juz wszystko zawodzi i upadam twarza o ziemie, zamykam oczy i staram sie slyszec jego glos. Zawsze byl swego rodzaju inspiracja a szczegolnie w jego ostatnich dniach i zaraz po smierci. Slysze jak sie modli, jak ta modlitwe spiewa. Czasem zastanawiam sie jak to sie robi ze calego siebie sie oddaje sile wyzszej.
Kiedy juz wszystko zawodzi stoje z wzrokiem w blekitne niebo. Spokoj jest tylko wtedy kiedy nie ma juz nawet mysli.