Pociag

Odwrocilem twarz. Przez zamkniete oczy czulem promienie zachodzacego slonca. W szybko jadacym pociagu mysli wloczyly sie tak powoli. Postacie minionych dni, zdarzenia ktore jak wszystkie inne odzwierciedlily jakos to kim sie stalem na reszte mijajacego czasu. Zawsze tak jest. Kazdy dzien ksztaltuje nas na inne jutro. Daje nam radosc lub rozpacz tego ze jutro trzeba wstac, ze trzeba patrzec jak cyferki nieublaganie zmieniaja sie na elektronicznym zegarku.

 

O moja twarz ociera sie coraz cieplejszy wiatr. Z lewej jest to co juz bylo. Z prawej kazdy metr jest nieznany. Sciskam w dloni niebieski kamyk, znalazlem go na ostatniej przesiadce.