Wciaz Ty
Pisze bo znow jest noc a mysli sa glodne Ciebie. Widzialem twoje odbicie w realnym swiecie, dotknalem dloni. Tak bardzo realne staja sie marzenia o tym jak szepczesz moje imie z bliskiej odleglosci. Dzis chcialbym poznac rysy twoich dloni. Jak czarodziej, czytac przyszlosc, ta nasza przyszlosc. Gdzies w nich jest zapisany dzien w ktorym mysli staja sie materialne. Nie spie, ale nie powiem Ci o tym. W moim snie splatamy ze soba dlonie przy pierwszym spojrzeniu. Rozbieramy sie z przeszlosci stojac w nagiej chwili, aby nic nie stalo nam na przeszkodzie aby istniec, aby byc. Tobie chce powiedziec czarodziejskie slowa, Ciebie chce nazywac slowem drobnym.