Chwile 9
…splotla swoje palce z jego dlonia. Czul ze patrzy sie na niego kiedy lezy obok calkiem nagi. Bylo tak cieplo, byl srodek lata a oni zamknieci w pokoju z otwartymi oknami postanowili sie kochac wachajac pachnacych za oknem kwiatow. Juz oddychal spokojnie, widziala to po jego unoszacym sie rownomiernie ciele. Nie zbudzilo go to ze zaczela sie krecic. Zbudzily go kosmyki wlosow ktore ocieraly sie o jego plecy, zbudzil go jej jezyk i usta, ktore calowaly jego ramiona. Ktora godzina? Niepoprawne myslenie w pierwszej chwili. Spojrzenie za okno za ktorym juz byl dzien. Czyli spedzil noc u niej. Odwraca sie i naglym ruchem zrzuca koldre z lozka. Nabiera gleboki oddech, jego wzrok staje sie bardziej przejrzysty, bardziej skupiony na jej twarzy. Wtedy dopiero zauwaza ze ma rozwarte kolana. Ze jest tak samo naga jak i on. Ze przyglada sie mu tak jak i on sie przyglada jej. Zamyka oczy, otwiera je powoli, pozwalajac rzesam otrzec sie o skore. Wciaz tu jest, obok niego. Brakuje mu czegos, wiec siega ustami………………………..jej ust………….