po raz pierwszy…
….chcialem wrocic do tych mysli bo tylko one sprawialy ze bylem soba przez jeden maly moment… wyobrazalem sobie jaka ona jest kiedy jej nie ma lub kiedy nie moze byc taka jaka jest teraz… pod ubraniem… pod przykrywka udawania jest ladna i wrazliwa dziewczynka ktora potrzebuje tego aby ktos ja odnalazl.. tak naprawde odnalazl to czego ona chce… czego pragnie kiedy spi sama………..
…przygladam sie jej oczom ale nie patrze w ich glebie… mysle ze nie moge.. mysle ze istnieje granica miedzy moimi pragnieniami a jej marzeniem… nie wiem tylko jaka.. pozostaje wiec myslec… pozostaje wiec tylko smiac sie w jej oczy…. dac jej swiadomosc ze cos moze zaistniec…. pod ksztaltem jej dzinsow…….
… zamykam oczy , nie chce widziec jej reakcji.. bo wiem ze to przeczyta… wiec czekam.. az szepnie mi cicho do ucha lub podrzuci karteczke z jej numerem telefonu………
…..czasem mozna tylko marzyc…… ale to marzenie jest piekniejsze niz cokolwiek….