miejsce
…kiedy tam czasem jestem widze ich.. mogliby byc moimi ojcami… lecz w tym miejscu wszystko staje sie inne.. zacieraja sie granice ktorych na ogol trzeba przestrzegac… oni mowia do mnie TY, ja do kazdego z nich z osobna tez mowie TY.. czuje sie z tym nieswojo.. bo przeciez nie tak bylem wychowany… nie tak sie powinno odzywac do ludzi w ich wieku…
…rynsztok wydawal sie mi miejscem w ktorym nigdy bym sie nie znalazl…Ja?.. a teraz, moze nie w zupelnym tego slowa znaczeniu, mieszam sie z obledem wlewania w siebie alkoholu.. urwanie filmu to nie jest juz rarytas z ktorym kiedys czulem sie obcy…
…w oczach wciaz mam dusze…
…w sercu przeszlosc..