mokry poniedzialek
…juz dawno nie patrzylem na siebie w lustrze. Nie mam tu na mysli tego zeby przygladnac sie czy nie pojawil sie nowy pryszcz, lub zeby uczesac wlosy przed pojsciem do pracy… mam na mysli szczere lub pewnie niekiedy nieszczere patrzenie w swoje wlasne oczy.. no tak, pewnie niewielu uzna to za normalne.. ale to nic..
…zapewne to tylko poniedzialkowe samopoczucie w jesienny deszczowy poranek… tak ma byc przez kilka nastepnych dni… mam nadzieje ze tylko pogodowo..
…staram sie nie myslec, ciagle przylapuje swoj umysl na nadmiernym wysilku wyobrazania sobie przeroznych rzeczy… w momencie kiedy zaczynalem sie bac ze przez reszte zycia bede juz sam jak zawsze bylem poczulem strach… nigdy tego nie czulem wczesniej… a moze nie w ten sposob… czyzby “oszukiwanie” samego siebie przestalo juz dzialac?
…wszystko bedzie ok..