w niesnie
…codziennie podrozuje, od samego wschodu slonca do jego zachodu…kiedy jestem sam, na moich stopach sciera sie kurz… dlonmi rozcieram oczu bol… bezsennie usypiam…. klnac na dzis, blagajac o jutro… kiedy nie ma nic, tak wiele jest… wciaz snie, bo tylko sny sa realniejsze…
…jeszcze tam nie bylem, wiem… z pierwszym listopada odtykiwanym na rekach zegara mysle coraz czesciej… bede… pojde sam…jeden ja i jedna swieca…