bez marzen
Moment zawieszenia. Po cichu wmawiam sobie ze wszystko bedzie w porzadku, ze zycie jakos sie ulozy. W koncu jakos sie juz uklada, moglo by byc gorzej. Kim jestem? Na to pytanie nie chce znac odpowiedzi. Prawdopodobnie sie jej wstydze bo nie odnajduje slow ktore by mogly to wyrazic jakos tak konkretniej. Nie chce byc madry i po szkolach, bo widze ze to zobowiazuje do czegos. “Po takiej szkole a taka masz prace”. Juz tych zdan nie slysze. Odbijaja sie odemnie a ja bez znaku reakcji odliczam sekundy ktore mijaja i o ktorych chce jak najszybciej zapomniec. Z marzen nie mozna zyc, nawet gdyby byly one bardzo piekne i wyrazaly pelny kalendarz przyszlosci. Nawet to, marzenia, w takie dni jak teraz obumieraja. Wszystko co jest w kolo staje sie lepsze, piekniejsze i doskonalsze. Wiosenne cieplo juz nie ma tego samego uroku kiedy wowczas gdy sie smieje.
To tylko chwila ktora minie. Znam to z przeszlosci i zakladam ze przyszlosc nie bedzie inna. Chcialbym sie cieszyc ze swoich marzen i mysli. Tymczasem ciemnosc nocy zakrywa skutecznie moje mokre oczy.
~G50
May 5, 2007 @ 9:36 pm
dlaczego bez marzeń??….
~Raja
May 7, 2007 @ 12:25 am
właśnie …kim Ty jesteś.?.dużo piszesz, ale żadnych detali…jak mamy Cię poznać?? znamy tylko Twoje marzenia, tęsknoty, spostrzeżenia…napisz wreszcie coś …;-)))
~migotka
May 7, 2007 @ 8:04 pm
nic nie napisze o sobie, bedzie sie ukrywal pod plaszczem tajemnicy prawda ?