Chwile cz.7
Podszedlem do drzwi lazienki ktore odsunalem powoli. Stala przy lustrze nakladajac krem na swoja twarz. Miala na sobie tylko ciasne spodenki i taka sama koszulke. Wcale nie zwracala na mnie uwagi, wiedzac zarazem ze jestem. Stanalem tuz za nia glaszczac ja po plecach. Wciaz udawala jakby mnie nie widziala. Przez jeden moment w lustrze zobaczylem jej leciutki usmiech. Wiedzialem co to znaczy. Wsunalem palce pod jej spodenki. Bardzo lubie glaskac jej posladki. Sa takie miekkie. Zdjalem z siebie wszystko trzymajac wzrok z daleka od lustra, od tego jej zawsze uwodzacego mnie spojrzenia. Kiedy ukleknalem na dywaniku ona zlapala kran w dlonie nachylajac sie nad nim. Wychylila swoj tylek do tylu. Powoli zsunalem z niej spodenki. Glaskalem jej uda spogladajac na prawie ogolona cipke. Czulem jak sie naprezam. Zaczalem calowac jej kolana. wyzej i wyzej. Wlozylem w nia jezyk, bo lubi przed snem byc zlizana.
~prywatna.korespondencja
October 10, 2006 @ 9:31 am
Leciutki uśmiech wystarcza… czasami…
~Przechodzien001
October 10, 2006 @ 4:43 pm
Usmiechasz sie teraz? 🙂
~prywatna.korespondencja
October 10, 2006 @ 5:56 pm
Jeszcze tak… ale już coraz rzadziej…
~Raja
October 10, 2006 @ 12:04 pm
…a Ty lubisz to robić…
~Przechodzien001
October 10, 2006 @ 4:42 pm
no tak :)))
~Raja
October 10, 2006 @ 8:22 pm
….fajny jesteś..;-)))
~Przechodzien001
October 10, 2006 @ 8:49 pm
Zawsze trzeba pamietac ze w sieci tak latwo wplatac swoja wlasna nic fantazji w swiatelka codziennosci.. Albo w niej ciagle zyc
~Przechodzien001
October 10, 2006 @ 9:02 pm
Przepraszam… zapomnialem spytac :)) Gdzie jest twoj blog? huh? :))
~Raja
October 10, 2006 @ 10:52 pm
Nie ma juz ….skasowałam…teraz spaceruje po innych blogach, bo juz coś do mnie dotarło i zrozumiałam..