Cienie nocy
Jest noc ktora juz mozna nazwac gleboka. Tak wielu pewnie tuli swoje glowy do poduszek zapominajac na kawalek czasu o wszystkich swoich problemach. Jest noc, wiec jestem i Ja, wloczac sie po werpetach mysli ktore dzis sa spokojne. Moze to muzyka znow gladzi nierownosci zaznane w ciagu dnia. Na suficie wlasnie zauwazylem ze mam normalnie pajeczyne. Tylko w tym swietle nocy ja widac. Pozwole jej tam byc. Jeszcze jedna noc. Przez caly dzien mam jakies dziwne przeczucie indywidualnosci. Czyli poczucia tego ze jest sie kims kogo nie ma nigdzie na swiecie, przez co jest sie w jakims sensie potrzebnym chociazby po to zeby stac gdzie sie stoi lub siedziec gdzie sie siedzi. Gdyby mnie teraz nie bylo wiele rzeczy nie mialo by swojego istnienia. Sklada sie na to ta dobra jak i ta zla strona oczywiscie. Ale nie to jest najwazniejsze, grunt zeby bylo cos co jest podpisane moim wlasnym imieniem. Biale sciany pokoju ktore sam malowalem, ksiazki, slowniki, rybki. Czesto staram sie myslec ze zatapiam sie w wiekim tlumie ludzi, nie widzac nawet samego siebie, swojej osobowosci, a przeciez kazdy z nas wnosi usmiech na ustach przechodniow.
Kiedy juz dni odejda niepowrotnie, te przed ktorymi jeszcze stoje, pozostanie mi tylko spojrzec.
~Raja
February 19, 2007 @ 9:41 pm
puk puk juz nie jesteś sam, ani Twoje myśli…juz je przeczytałam..;-))))…a właśnie, jakie jest Twoje imę??..;-))
~Przechodzien001
February 20, 2007 @ 6:21 am
hmmm.. bardzo polskie.. bym powiedzial 🙂
~Raja
February 20, 2007 @ 12:40 pm
…ale jakie??..;-))) jak ono brzmi..;-)
~migotka
February 21, 2007 @ 10:40 pm
z tej strony “gorąca kobita” 😉 a tak na poważnie to nadal jestem chora, ale musiałam przyjść i sprawdzić czy u Ciebie wszystko oki – ot takie moje kolejne “zboczenie” 😉 po prostu martwię się o wszystkich i wszystko ale jeszcze od tego nie posiwiałam 🙂 Widziałam pytanie o imię – gdybym się z kimś zakładała to powiedziałabym, że go nie podasz, ale wydaje mi się, że jesteś człowiekiem bardzo skrytym tudzież tajemniczym, ale zawsze się mogę mylić.Ps stawiam dużą koczoladę milkę orzechową, że się nie przedstawisz – kto przyjmuje zakład ?
~Przechodzien001
February 22, 2007 @ 6:31 am
Jesli sie ktos zalozy to wygrasz. ;))).. Tajemniczosc magnesem zawsze byla i zawsze bedzie ;)) Pozdrawiam 🙂
~migotka
February 22, 2007 @ 9:51 pm
Ale, co to za przyjemność objadać się czekoladą w samotności ehh zobaczę kiedy tu znowu będę – nie martw się nie porzucam Cię, to ja znowu jestem tą porzuconą, muszę wylizać rany i pozbierać się po tym wszystkim, bo rozsypałam się jak puzzle…Masz racje – tajemnice przyciągają. buzia cmook drogi “bezimienny” :)Ps A czekolada należy się Tobie – wysłana pocztą – pewnie dojdzie mailem niedługo :)Ps2 Znasz “Bezimienną” Varius Manx ?
~Przechodzien001
February 24, 2007 @ 8:10 am
Rozumiem ze to tytul piosenki a nie “imie” piosenkarki? :))).. Nie.. nie widze jej u siebie… ale chetnie bym posluchal…p.s. 1. no to czekam na czekoladki, tylko czy znasz adres? :)p.s. 2. mam nadzieje ze sie czujesz lepiej i nie jest juz potrzebna armia chusteczek w kolo ciebie
~Raja
February 22, 2007 @ 3:08 pm
Wszystko wiadomo, więc gdzie sens się zakładać…?? widac taka Twoja wola Przechodniu…być tajemniczym …a więc na zachodzie żadnych zmian…;-)))
~Przechodzien001
February 24, 2007 @ 8:11 am
Bez zmian.. ale zycie plata rozne figle. Kto wie co jutro pokaze…