Mysl
W chwili. Bo chyba tak mozna nazwac mysli ktore istnieja przez ulamek naszego snu, naszego spojrzenia na padajacy snieg, zachodzace slonce, krople deszczu. A za ta chwila bezdennosc slow ktore staraja sie ogarnac to co widzi zwykly umysl.
W chwili. Bo chyba tak mozna nazwac mysli ktore istnieja przez ulamek naszego snu, naszego spojrzenia na padajacy snieg, zachodzace slonce, krople deszczu. A za ta chwila bezdennosc slow ktore staraja sie ogarnac to co widzi zwykly umysl.
~prywatna.korespondencja
January 30, 2007 @ 1:12 pm
Spróbuj w drugą stronę: niech umysł postara się ogarnąć słowa. Jeżeli płyną one z głębi serca – może być to całkiem ciekawe doświadczenie… Pozdrawiam… 🙂
~Raja
January 31, 2007 @ 8:32 am
Sny, no właśnie, skąd się biorą, po co są??…czasem nie można ich opowiedzieć…są tylko obrazy…śpię a jednak widzę…