Przebudzenie
Nazywalem to ucieczka, wyzwoleniem, nawroceniem, ocknieciem i zludzeniem. I w sumie pomylilem sie co do wszystkiego. Cieszy mnie tylko fakt ze po tych wszystkich myslach, po tych chwilach kiedy czuje sie pyl ziemi w sensie swojej wlasnej godnosci, czyli upokorzenie wlasnego Ja, to wciaz nie zgasilem w sobie malego promyka nadziei.
Moj umysl zaczyna gasnac. Dusza zraniona cieknie krwia. Nadzieja spowita w ciemnosci codziennie powtarzajacych sie slow ugina swoje ramiona krwawiac. Tak. Tylko wtedy czlowiek moze zaczac cos od nowa, bedac na dnie i zdajac sobie z tego zupelnie sprawe. Swiadomosc ze cos jest nie tak i ciagle przekonywanie sie o tym powoduja ze mysli ktore kiedys byly wyrywkowymi staja sie teraz zyciem, staja sie rzeczywistoscia. Obdarcie czlowieka z godnosci wobec siebie powoduje ze jest on jak dziecko. Bez ubrania stojacy na chodniku pelnym przechodniow ale nie zwracajacy na nich zadnej uwagi. Tylko dzieci tak potrafia. Kazdy dorosly i swiadomy czlowiek juz tego nie robi. A moze jednak? W innym sensie.
Jest czlowiekiem tajemniczym. Tak juz pewnie zostanie, no chyba ze stanie sie maly cud. Ale tak mozna zyc, to nie boli kiedy idzie sie posrod wielu ludzi i ma swiadomosc ze oni nic o tobie nie wiedza. Pewnie znalazlo by sie kilku ktorzy zechcieliby posluchac jego losow, jego mysli i marzen, a nawet jego przezyc.
Ogarnal sie z tego wszystkiego. Wie ze rady innych trzeba sluchac. Niekiedy nie da sie tego robic ale jego juz wyuczona pokora i niemoc walki stala sie skutecznym pancerzykiem przeciwko temu wszystkiemu. Do konca zycia pozostalo jeszcze szmat drogi. Z tym zawsze mozna cos zrobic. Nie jest perfekcyjny. Ma wiele wad ktore nie pozwalaja mu byc takim jakim by chcial w tlumie. Troszke zagubiony ale oddychajacy. Obtarl lustro z cieplej pary. Spojrzal na siebie tak jak to robil kiedys dawniej. Patrzyl sobie w oczy bo one zawsze mowily wszystko. Twarz juz jest inna. Meska. Za to swiat jest wciaz kolorowy.
mig_otka
May 25, 2007 @ 1:24 am
hmmm i co dalej ?
~G50
May 25, 2007 @ 1:35 pm
pewnie ze tak…znalazłoby się kilka osób, które poczytałyby co masz do powiedzenia…więc pisz….;-))))