4 Comments

  1. ~migotka
    March 31, 2007 @ 9:55 am

    Tak, to znowu ja…Kidy dzis rano obudzily mnie promienie wschodzacego slonca, moje mysli bladzily wciaz wokol Twojej osoby…Wydawalo mi sie, ze cos tu znajde, ze zapisales kolejna kartke, w tym dzienniku i tym samym zostawiles tu kolejna czastke siebie. Wiem, ze jest cos, co nie pozwala Ci w nocy spac, ze dreczy Twoja dusze…Podejrzewam, ze nigdy sie nie dowiem, co to jest… Nie wiem nawet, czy fakt ten mnie rozczarowuje, czy tylko zasmuca. Bardzo przypominasz mi sama siebie z przed pol roku…Slucham znow Mozart’a, uspokaja mnie, pozwala mysla powoli sie poukladac, ale jednoczesnie mam wrazenie, ze ten chaos wciaz trwa.Nie wiem, czy zyczysz sobie, zebym tu pisala, nie wiem czy zyczysz sobie zebym w ogole sie do Ciebie odzywala.Poranna kawa zamarzla juz dawno, chyba tak samo, jak moje serce. Ale ono zamarzlo lata temu, a nie przed godzina. Czy w tych ciezkich chwilach potrzebujesz czegos?A moze moge potrzymac Cie za dlon ?

    Reply

    • ~Przechodzien001
      March 31, 2007 @ 12:45 pm

      A moze po prostu… poslucham Mozarta…..

      Reply

      • ~migotka
        March 31, 2007 @ 4:41 pm

        To tylko i wylacznie Twoj wybor

        Reply

  2. ~Raja
    April 1, 2007 @ 10:34 am

    ..Przechodniu..Ty nie myśl….pisz…pisz…;ten list…;-)))

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *