Swieto zmarlych
Swieto zmarlych to juz tylko wspomnienie. Moze takie prawdziwe swieto zmarlych, powinienem napisac. Od 12 lat juz nie chodze na cmentarz w ten dzien. Za to kazdego roku wspominam i przypominam sobie atmosfere jaka tam wtedy panuje. Male alejki w ktorych ledwo zmiesci sie jedna osoba. Kolejki ludzi ktorzy przykryci sa lekka mgielka palacych sie swieczek. Grupki znajomych lub krewnych, jedni blizej drudzy gdzies dalej. Co roku ci sami. Czasem kogos brakuje. Zamyslone twarze lub prawie placzace oczy jesli grob jeszcze jest swiezy i nie ma nad nim marmurowej plyty. Ksiadz przesuwa sie z ministrantami to z jednej czesci na druga i odwrotnie. Wiekszosc i tak sie nie modli. Trzymaja w rekach rozance, lub po prostu stoja zagubieni w swoich myslach. Pamietam byl jeden grob, a raczej grobik, nad ktorym zawsze stala ciocia ktorej juz nie ma. W nim bylo dziecko, za male jak na bycie juz w tym miejscu. Nigdy do konca nie dowiedzialem sie dlaczego ona tam zawsze swiecila swiece, albo nie doslyszalem odpowiedzi.
Wieczorem po zachodzie slonca nieraz bylem tam z druga wizyta. Juz bez rodziny, moze z kuzynami. Swiatelka w nocy tworza specjalna atmosfere ktora istniala tylko wtedy w ta jedna noc. Nie lubie cmentarzy ale wtedy on wygladal tak inaczej. Chlodne juz powietrze dawalo poczuc nad co niektorymi grobami cieplo wielu lampek. Swiatla zarysowywaly cienie na marmurowych kamieniach. Zdjecia ludzi ktorych gdzies tam znalem, mniej lub bardziej.
~Raja
November 2, 2006 @ 10:19 am
Twoje myśli nie są samotne..każdy z nas wspomina kogos, z kims sie łaczy chocby na moment…tak było i tak będzie…w tej materii nic nie zmienimy..a jestes gdzies gdzie nie ma Takiego święta. nawet brakuje Ci tego..o wiele łatwiej jest przez to przebrnąć kiedy sie zatęskni za kimś kogo juz nie ma, bo czasem najpiękniejsze wspomnienia zostały tam pogrzebane..;-((.
~ritta
November 2, 2006 @ 1:42 pm
Czasem wspomnienie bliskiej osoby jest jak zapalenie “światełka” na jej grobie…ja tak to odczuwam