przechodzac obok niewidocznego
Moja podroż nie dobiegła końca
I bardzo dobrze
Próbuję odnaleźć swój własny kąt
A może tak właściwie samego siebie
Zdążając do celów, których może nie widać
Spiesząc się żeby z wszystkim zdążyć jeszcze
Przecież życie tak szybko ucieka
Tylko samotność, która otacza mnie
Otula swoimi delikatnymi dłońmi
Szepcąc mi do ucha życia przeznaczenie
Nie mogę się zmienić
Na to już jest za późno
A może nie powinienem szukać
Bo przecież zawsze nie widać tego
Co jest często tak blisko
Pozostaje, więc żyć
Przechodząc powoli przez to wszystko