sen

patrzylem w gwiazdy
okiem wieku ktorego juz nie ma
blyskotliwe wspomnienia marzen
nie jestem juz taki
ale innosc nie straszna mi wcale
w nich trzech wciaz odnajduje swoj kompas zycia
blyszczacych jak dawniej
tej zimowej nocy
pokomplikowaly sie sprawy, ktos by powiedzial
wiersz juz wierszem od dawna nie jest
zostaly mi tylko oczy
glodne, ciekawe, czesto zwariowane
bywaja tez roztropne chyba
mnie przykrywa juz swoja koldra sen
gdzies, komus wlasnie sie koncza marzenia
drazniacy dzwiek budzika przekresla granice mysli
co jutro z niego zapamietam?