skarby i nie skarby
Chciałbym być księciem
W jakimś wielkim kraju
Władać wieloma ludźmi
Mieć koronę i chwałę
Lub może bym się zdecydował
Zostać zwykłym ludziem
Takim szaro przywdzianym
Żyjącym sobie na luzie
Cóż wybrać, gdy wybór wielki
A różnice są ogromne
Chwałę i berło
Czy też normalne życie?
I wtedy myślę, co mam
Swoją cichą duszę
Najdroższy dla mnie skarb
To moje szare i złote życie