serce
maja rozne twarze
przewlekle choroby niedoskonalosci
wywiertane w ich oczach
nie smiej sie
wszystko jest inne i kazdy jest inny
nawet tak samo jest inaczej
w glebi ludzkiej duszy
nie znam twoich szeptow
ktore krzycza w myslach
widzisz?
o wschodzie slonca zapomne
rozbiore sie wtedy z pozostalosci
swojej nieskromnosci
wmowie sobie ze twoje momentalne istnienie
to byl tylko sen
mysli zmian zaistnieja
by roztrzaskac sie jak kazde szklo
w drobnych kawalkach
wiec moze nie mow lepiej nic
zinterpretuje cisze jako wzajemne zrozumienie
przebacze wtedy sobie wszystko
ty przyjdziesz i odejdziesz
by znow wrocic
za kazdym razem z inna twarza, innym sercem
juz zapomnialem
po ktorej stronie bije moje
serce