kawalek wlasnego ja
KAWALEK WLASNEGO JA
11/18/2006
w siebie
najbardziej wierzysz kazdego dnia
zanim zostawisz swoja dusze
na chlodnej powierzchni szkla
za warkocz ciagniesz kazdy dzien
pragnac slow ktorych nie ma
na rozstaju nocy z dniem
brakuje zwyklego chleba
krzyk
jasny piorun
na niebie wlasnego Ja
zabraklo juz gwiazd
dla duszy pokornego istnienia
masz znow wlasne chwile
ukryte za skorzanym murem
marzenia
nie dowie sie nikt
czego chciales, gdys niczego nie mial
skradziona dusza
zniszczony sens
cialo na kilku kosciach
nad wlasnym krzyzem napis “grzech”
brak sumienia
kiedy juz przyjdzie ten dzien
obmyjesz swoja twarz
odnajdziesz znow w gwiazdach gdzies
kawalek swojego nieba