walenty
…jeszcze troche i naprawde zapomne loginu i hasla do bloga. Juz polowa lutego a ten miesiac jakis pusciutki jest oj pusciutki. Stres daje sie we znaki. Kazdy weekend jest teraz jak przepustka z wojska w czasie ktorej chcialo by sie rwac wszystkie napotkane panienki. Tak, checi mnie niestety nie opuscily ;)))…
Za 48 minut zaczna sie walentynki. Nie chce isc do pracy, sluchac o tym ze mam sobie kogos znalesc, widziec czekoladki i takie tam duperele. Chcialbym ten dzien przeczekac, wyjsc do baru. Chyba sie zmienilem. Kiedys mialem prosbe aby ona (ktorakolwiek to byla) dla mnie w ten dzien ubierala czerwona bielizne. Wysylalem kartke. Spedzalismy wieczory w literkowych konwersacjach. Swiat konczyl sie w nieskonczonosci….
Wszystkiego dobrego wiec, tym ktorzy znalezli w tym wszystkim jakis cel…
<czekoladka> <roza> ….. Oczywiscie.. to dla was slicznotki :))))) Co jak co ale bez was ten swiat bylby malo kolorowy ;))