Zmiany
Typowo jesienny dzien. Caly czas padal deszcz. Na samochod spadlo prawie sto lisci koloru zoltego pokrywajac go swoim miekkim kobiercem. Moj najmlodszy brat jeszcze sie nie przeniosl. Chyba zrobi to jutro jak bede w domu. Drugi wprowadzi sie na jego miejsce. Co to oznacza? Ze piwnica bedzie MOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W koncu nastana czasy prywatnosci. W myslach podskakuje pod sufit z radosci. Boje sie tylko ze siostrze przyjdzie do glowy wprowadzic sie ku mnie. Mam jednak nadzieje ze tak nie bedzie. W koncu nie ma tam tyle polek zeby pomiescic wszystkie jej misie. Nie wyobrazam sobie chodzenia po dole i potykania sie o te pluszaki gdzie tylko stane. Takie zycie blisko siebie ciagle denerwuje. Jeden ma swoje obyczaje a drugi swoje. Ja w nocy czesto dlugo nie spie i laze ciagle to do lazienki to po piwo :)).. A teraz bede mial nawet telewizje na duzym ekranie. Zakladajac ze on sobie go nie wezmie. Wiec czekam. Nie okazuje swojego podekscytowania. Pamietam kiedy najmlodszy wyprowadzal sie na gore po wzieciu slubu, to zapanowala taka pustka. Brakowalo jego obecnosci, martwilem sie jak sobie beda radzic, jak on sobie poradzi. Pewnie i teraz tak bedzie. Jak zostane sam na dole to samotnosc przybije gwozdzie do tej oto trumny. Ale, myslac o dobrych tego stronach na mojej twarzy przewaza usmiech. Tylko czekac…czekac…i czekac….
~Zakochana
November 9, 2006 @ 7:55 am
Jestem tu pierwszy raz, jakby to powiedziec, bardzo ciekawy blog, jesli masz ochote to zerknij do mnie http://for-you-my-girl.blog.onet.pl/ Pozdrawiam.
~Ritta
November 9, 2006 @ 7:59 am
To czekaj wytrwale zmiany na pewno nadejda….a jesli bedziesz bardzo samotny to na pewno jakis wspollokator sie znajdzie 🙂
~prywatna.korespondencja
November 9, 2006 @ 1:45 pm
To jakiś bardzo przechodni dom. Dużo bałaganu, mało intymności… Nie zazdroszczę…