Zwierzenie
Moj codzienny akt zycia wciaz jest odgrywany w tej samej roli, siebie samego. Moje dazenia sa odbijane przez zycie jak groch o sciane. Kobiety ktore chcialbym kochac sa dla mnie niedostepnymi wiezami Babel. Nadal szukam sposobu na nie dawanie swojej duszy juz nigdy wiecej. Za kazdym razem przegrywam ze swoja slaboscia, a moze to jest moj zyciowy atut ktorego niezmiernie nie doceniam. Gdzies na swiecie, i ja w to bardzo wierze, sa kobiety jak amazonki. Cichodajki ktorym nie zalezy na uczuciu choc ukrywaja sie pod jego plaszczykiem kiedy za kazdym razem prosza o wiecej, placzac ze to juz nie jest milosc, ze kiedys bylo inaczej. Stwardnialem. Przestalem czuc rozkosz, uczucie. Gdzies te iskry nadziei bladza w przestrzeni ktorej nie umiem nazwac. Pewnie ten ktos jest tak blisko, tak na odleglosc ust. Zabierz moje mysli. Niech ich bedzie mniej, niech bedzie lzejszy moj umysl. Zabierz i wyrzucw pobliskim smietniku. Zabierz i zatrzymaj w swoim sercu. Ty, nikt inny.
~nasumi
October 28, 2006 @ 8:23 am
kiedyś heba podobnie, ale się wielce myliłem :)))
~ritta
October 28, 2006 @ 9:40 am
W miłości najważniejsze jest abyś chciał dawać, jeżeli już chcesz to musisz zaryzykować i dać tak dużo jak potrafisz. Czasem dobrze ryzykujesz, czasem źle. Ale nawet jeśli źle to jest to zawsze jakieś doświadczenie na przyszłość.Pozdrawiam
~prywatna.korespondencja
October 28, 2006 @ 12:17 pm
Jeszcze nikt nie wygrał z Miłością. Tobie też się nie uda. Nawet pomimo tego, że w kobietach widzisz jedynie cichodajki – szukasz tej jedynej… I w końcu znajdziesz, a wtedy – przyznasz mi rację… Pozdrawiam :-)))
~Raja
October 28, 2006 @ 8:02 pm
Trzy osoby, które przede mną napisały mają rację…tak to juz było, jest i będzie..mysli życzeniowe trzeba wprowadzac w zycie..a poza tym trzeba się usmiechac, bo nigdy nie wiesz kto się zakocha w Twoim uśmiechu…;-))))